www.eprace.edu.pl » malowanie-wspominanie-terapia » Prezentacja i analiza cyklicznie rysowanych i malowanych wspomnień Moniki » Analiza gier i zabaw autobiograficznych

Analiza gier i zabaw autobiograficznych

Postanowiłam uzupełnić materiał badawczy o uzyskane od badanej, podczas dwóch ostatnich spotkań, rozwiązania zabaw i gier autobiograficznych, które przeprowadziłam na podstawie książki Duccio Demetrio „Zabawa na tle życia”. Są one moim zdaniem cennym materiałem, który pozwolił mi przybliżyć sytuację Moniki, jej stan emocjonalny oraz wspomnienia z przeszłości, których zabrakło w rysowanym pamiętniku.

Podczas przedostatniego spotkania z Moniką w dniu 28 października 2008 roku zaproponowałam badanej zabawę numer 3 „Kiedy po raz pierwszy... Pierwsze świadome doznania i doświadczenia”168

Treść zadania: Na kartkach papieru uczestnicy zabawy usiłują odtworzyć sytuacje, w których po raz pierwszy ich udziałem stały się określone doznania:

Odpowiedzi Moniki:

Kiedy po raz pierwszy uświadomiłaś sobie, że jesteś na świecie?

Podsumowując można stwierdzić, że dla badanej duże znaczenie miała rodzina oraz poczucie wspólnoty z nią. W jej otoczeniu czuła się szczęśliwa np. podczas wigilii. Miała silną więź z rodzeństwem, również dzięki wspólnym zabawom. Chętnie poświęcała się dla niej np. gotując. Ból sprawiła jej śmierć babci, która chroniła ją i wspierała. Przyznała też, że wielkim wysiłkiem było dla niej wyznanie tajemnicy o molestowaniu. Uraz emocjonalny był tak silny, że nie uzyskałam odpowiedzi na pytanie, jakie obrazy pozostawiły trwały ślad w jej pamięci. Mimo to, Monika starała się żyć nadal normalnie, tak jak jej rówieśnicy. Przejawiała zainteresowanie płcią przeciwną. Zakochała się w koledze i dzięki niemu poczuła, że świat może być inny.

Środowisko, w którym żyła podatne było na łamanie zasad, także badaną oskarżono o kradzież pieniędzy, jak mówiła, niesprawiedliwie. Monika okazała się osobą wrażliwą na piękno przyrody. Obserwowanie jej było dla niej ucieczką od przykrości i smutków.

Kolejna zabawa numer 8, którą przeprowadziłam z Moniką nosiła tytuł „Pewnego razu...Pamięciowy alfabet”169

Treść zadania: „...Zadaniem osób uczestniczących w zabawie jest zapoznanie się z listą haseł i próba błyskawicznego przypomnienia sobie czy dane słowa przywołują w pamięci jakieś obrazy i skojarzenia.”

Odpowiedzi Moniki: (Monika oprócz zaznaczenia haseł na liście, uzupełniła je dodając krótkie komentarze.)

Zaznaczone hasło: komentarz:

OPUSZCZENIE To, co stało się po wyjawieniu „problemu”, wszyscy się ode mnie odwrócili, kuzynostwo, rodzeństwo, wujkowiei ciocie.

OSKARŻONY Chodzi o sprawę pieniędzy, które rzekomo ukradłam opiekunce z klubu

OSWOJONY Oswoiłam się z „ciężką” sytuacją. Mimo sprzeciwów ze strony rodziny to wiem, że zrobiłam dobrze. Stres opadł, ja się oswoiłam.

DOCENIANA Doceniana czułam się wtedy, gdy malowałam i

dostawałam nagrody za swoje prace. To moja mocna

strona.

ULEGŁA To są uczucia związane z tym „problemem”.

ZAFASCYNOWANA Kojarzy mi się z miłym uczuciem i pojawia się wtedy gdy maluję.

ZANIEPOKOJONA Sytuacja w domu. Co się teraz z nimi dzieje. Weronika jest bezpieczna, tata tego błędu nie popełni.

SZCZĘŚLIWA Jestem szczęśliwa bo spotkałam się z moją przyjaciółką w rodzinnym domu dziecka.

WSPÓŁWINNA Kiedyś wieczorem, w wakacje wyszliśmy z kuzynem i moją siostrą na wieś. Nabroiliśmy, bo zbiliśmy butelki. Mój kuzyn otrzymał karę, ja nie, bo się wyparłam wszystkiego, ale czułam się współwinna.

ZMIESZANA To co się teraz dzieje, powoduje we mnie mieszane uczucia i wstyd.

WYSŁUCHANA Powiedziałam „to” pani, a pani mi uwierzyła. Gdybym powiedziała o tym rodzinie, to by mi nie uwierzyli.

DUMNA Jestem dumna z siebie, że potrafiłam wypowiedzieć to wszystko. Wyrzucić z siebie to co złe.

ZAUROCZONA Widokiem i pięknem krajobrazów.

ZAKOCHANA Kojarzy mi się z tym jednym chłopakiem, o którym już mówiłam i który odwzajemnia moje uczucia.

TĘSKNY Tęskno mi za domem i rodzeństwem, za wszystkim, co było dobre kiedyś.

NIENAWIDZONA Nienawidzą mnie za to, że powiedziałam o „tym” pani, a nie załatwiłam tego w domu, z rodziną, w inny sposób.

NIESZCZĘŚLIWA Jestem nieszczęśliwa przez tę całą sytuację z tatą.

OSĄDZANA Kojarzy mi się kradzież pieniędzy z klubu.

CIERPLIWA Tak długo znosiłam to „upokorzenie” i dopiero teraz to wyjawiłam.

SZCZERA Jestem otwarta w rozmowie z moją sympatią.

Udzielone odpowiedzi powiedziały wiele o obecnym stanie emocjonalnym Moniki, która czuła się nieszczęśliwa, osamotniona, odrzucona i znienawidzona przez rodzinę, za to, co powiedziała o ojcu. Miała mieszane uczucia, co do podjętej przez siebie decyzji o ujawnieniu „problemu” molestowania seksualnego. Dodatkowo niepokoiła się o sytuację rodzeństwa, które zostało z tatą w domu. Czuła z nimi głęboką więź, tęskniła za domem i dobrymi chwilami w nim spędzonymi. Mimo tak negatywnych myśli, wyraziła również pozytywne emocje np. dumę z tego, że potrafiła wypowiedzieć i „wyrzucić” z siebie to wszytko, co złe. Wiedziała, że wykazała się ofiarną cierpliwością znosząc upokorzenie przez tak długi czas. Poczuła się też wysłuchana podczas rozmowy ze mną, gdy wyjawiła swój „problem”. Wspomniała o tym, że w rodzinie nikt by jej nie wysłuchał, a mimo to oczekiwano od niej, że poradzi sobie z tym problemem w inny sposób, wewnątrz rodziny. Pozytywne komentarze do haseł pojawiły się przy okazji słów „zakochana”, „doceniana”, „szczera”. Monika mówiła o chwilach spędzonych z przyjacielem, któremu ufa i z którym jest szczera. Szczególną rolę w jej życiu spełniało malowanie i tworzenie, przez które czuła się doceniana, a zwłaszcza, gdy za swoje prace otrzymywała nagrody w konkursach plastycznych.

W całej tej nieszczęśliwej sytuacji, badana odnalazła skrawki szczęścia, a było to wspólne mieszkanie w rodzinnym domu dziecka wraz ze swoją dawną przyjaciółką z ulicy, która została w nim umieszczona przed kilku laty. Optymistyczny wydał się również komentarz do hasła „oswojona”, gdzie badana jasno określiła, że zdaje sobie sprawę ze sprzeciwu ze strony rodziny, ale wie, że zrobiła dobrze. Stres związany z tą ciężką sytuacją opadł i trzeba się z nią oswoić.

Podczas ostatniego spotkania z Moniką w dniu 13 listopad 2008 roku przeprowadziłam z nią grę numer 5 „Szósty zmysł. Umysł tworzy i przekształca świat.”170

Treść zadania: „...Osoby biorące udział w zabawie usiłują przypomnieć sobie kiedy po raz pierwszy uzmysłowiły sobie obecność procesów myślowych i doznań takich jak:”

Odpowiedzi Moniki:

WYOBRAŹNIA To było w zerówce podczas zabawy, gdzie (marzenia , sen na jawie itp.) wyobrażaliśmy sobie las i zwierzęta. Potem musieliśmy opowiedzieć, jakie zwierzęta widzieliśmy.

LOGIKA Miałam kiedyś psa, którego moja ciocia (Ania) (skojarzenia, logiczne kazała powiesić. Zrobił to mój wujek. Ja miałam związki i zależności) wtedy osiem lat. Znienawidziłam ciocie za to Wtedy uzmysłowiłam sobie zależność między tym, co ciocia zrobiła z psem, a moimi uczuciami względem niej.

ZMYSŁ KRYTYCZNY Ja miałam wtedy 11 lat (IV klasa), tata nas bił, („nie!”, odrzucenie i nieakceptacja) a miałam tego dość i powiedziałam „nie”. Pyskowałam sprzeciwiałam się tata był przez to agresywny. Jak wypił to nas bił.

OSĄD Gdy sprzeczałam się z moją starszą siostrą, ona nie (poglądy, osobiste opinie) słuchała moich racji, ale ja miałam swój pogląd na sprawę.

TWORZENIE Pierwszy raz tworzyłam w drugiej klasie szkoły (wymyślanie lub odkrywanie) podstawowej, gdy były święta Bożego Narodzenia tworzyłam różne ozdoby.

ZAUFANIE Pamiętam pierwszą Wigilię, gdy zaufałam, w to, (wiara w coś lub kogoś) że rodzina może być razem szczęśliwa. To były wspólne święta z mamą, tatą i rodzeństwem.

POCZUCIE WINY Poczucie winy mam teraz, po tym co się stało. (świadomość popełnienia błędów Wcześniej nie uzmysławiałam sobie, że coś potrzeba zaradzenia im) złego się stało

Odpowiedzi udzielone podczas zabawy wykazały, że Monika uzmysłowiła sobie posiadanie wyobraźni we wczesnych latach szkolnych. Ujawniła też w odpowiedziach kolejny tragiczny fakt z jej życia. Dotyczył on uśmiercenia jej psa przez powieszenie, którego polecenie wydała ciocia Ania, a wykonał to jej mąż. To sygnał, iż owa rodzina ma niebezpiecznie zniekształcone poczucie wartości życia, jest patologiczna. Nie dziwi więc też informacja o biciu dzieci przez ojca Moniki, a zwłaszcza gdy był on pod wpływem alkoholu. W wieku jedenastu lat Monika postanowiła zareagować i sprzeciwić się temu, co spotkało się ze wzrostem agresji u jej taty. Własne poglądy badana umiała podtrzymać w konfrontacji ze starszą siostrą. Twórcze myślenie i uczucie odkrywania pojawiło się u niej wraz z działalnością plastyczną. Zaufała ona w to, że rodzina może być razem szczęśliwa przy Wigilijnym stole, świadczy to o tym, jak bardzo tego pragnęła i jak ważna była dla niej ta wspólnota. Prawdopodobnie dlatego miała tak silne poczucie winy związane z tym, co stało się przez wyjawienie problemu molestowania seksualnego.

Kolejne zadanie numer 20 brzmiało:

Treść zadania: „...Osoby uczestniczące w zabawie wpisują w dowolnym układzie i porządku wydarzenia z przeszłości, których następstwem było poczucie satysfakcji, wolności, triumfu lub dominacji”171

Odpowiedzi Moniki:


Ta krótka zabawa ukazał, że Monika miała wyjątkowo pozytywne wspomnienia związane z dniem przyjęcia I Komunii Świętej. Widać to było również w symbolice rysunku, obrazującego tę uroczystość. Skojarzenie tego z poczuciem wolności może mieć jednak źródło w tym, że to przy okazji omawiania tej pracy Monika zasygnalizowała mi swój „problem”, od którego w konsekwencji się uwolniła.

Pełnienie roli ofiary przez badaną, wiązało się silnie z dominacją cioci Ani w rodzinnym domu. Monika wróciła do wspomnienia ukazanego w pamiętniku, a mówiącego o „zepsutych” urodzinach przez kłótnię taty z ciocią, która nie chciała wyprawić jej zabawy. Mała wówczas Monika nie potrafiła zrozumieć, dlaczego według cioci, nie zasłużyła na swój urodzinowy bal? Poczuła się wówczas zdominowana przez nią. Najbardziej pozytywne i budujące wiarę we własne siły były aktywności Moniki, związane z działalnością artystyczną. Zdobycie uznania w konkursie plastycznym, dla niej wiązało się z poczuciem ogromnej satysfakcji. Odpowiedź ostatnia jest niejasna, być może źle wyjaśnione zostało polecenie lub znaczenie słowa triumf. Druga możliwość jest taka, że Monika cieszy się, nawet z porażek i przyjmuje je za dobrą kartę.

Ostatnia gra numer 26„Metafory. Kiedy słowa wykraczają poza podstawowy ich sens...”, której rozwiązania chciałabym przytoczyć w mojej pracy, polegała na:

Treść zadania „...polega na próbie przypisania różnym sytuacjom z kolejnych okresów życia obrazów, odwołując się zarówno do niepowszechnych, wyszukanych określeń („wiek niewinności”, „wiek rozumu i rozsądku” itp.), jak i zwrotów i sformułowań zaczerpniętych z języka codziennego (np. „stoję na skraju przepaści”, „głowa mi ciąży”, „dotykam/sięgam palcem nieba” itd.).172

Odpowiedzi Moniki:

Z okresu dzieciństwa, przywołany został obraz, metafora: „Czułam się, jak ryba w wodzie”

Z okresu wczesnoszkolnego (0 - 3), przywołany został obraz, metafora: „Chowałam głowę w piasek” Jak czegoś nie rozumiałam, to nie próbowałam sobie tego tłumaczyć, ani w szkole, ani w domu.

Z Okresu szkoły podstawowej (4 - 6), przywołane zostały obrazy, metafory: „Czułam się jak poduszka, jasiek”. Lubiła mnie koleżanka z sąsiedztwa, przyjaciółka. W domu nikt mnie nie lubił i „czułam się jak nie chciany list”, który przyszedł do cioci

i taty. Oni mnie nie chcieli, jak ten list.

Z okresu gimnazjum (1 - 2) nie przywołana została żadna metafora. Monika nie miała pomysłu na odpowiedź.

Metafora związana z okresem dzieciństwa wskazuje na dość szczęśliwy jego przebieg. Monika była dzieckiem wesołym, dotykały ją z pewnością przykrości, ale w tym czasie nie były one jeszcze tak uzmysłowione. Były to więc czasy najlepsze, bo beztroskie.

W okresie wczesnoszkolnym pojawiło się już uczucie strachu i bojaźń. Mogło ją wywoływać wiele traumatycznych sytuacji w domu, oraz kłopotów szkolnych. Wszystko potęgował brak wiedzy oraz osób kompetentnych w domu, do jej przekazywania. Mam tu na myśli zarówno pomoc dziecku w nauce, jak i uczenie dzieci życiowych prawd, wpajanie wartości i to, co jest głównym zadaniem rodzica, czyli tłumaczenie świata, a co za tym idzie, oswajanie dziecka z życiem i jego tajemnicami.

W życiu Moniki zabrakło odwagi do zadawania pytań i szukania na nie odpowiedzi.

Okres szkolny (4 - 6 klasa) wydaje się najbardziej bolesny w życiu badanej, świadczyło o tym zastosowanie metafory „niechcianego listu”. Dziecko w tym wieku rozumie już wiele sytuacji, potrafi myśleć przyczynowo - skutkowo, kojarzy fakty

i wiąże je ze sobą. Monika zrozumiała, jak postrzegana jest w domu przez ojca i ciocię. Musiano dać jej do zrozumienia wiele razy, że jest niepotrzebna i podrzucona przez matkę, jak niechciany list. W domu dziecko przeżywało traumę. Na niej mogła skupić się agresja ojca i cioci, którym matka zostawiła pod opieką maleńkie dzieci, sama opuszczając dom. Monika miała też przyjaciółkę z sąsiedztwa, z którą bardzo się lubiła, były sobie bliskie, dlatego Monika użyła na początku metafory „miłego jaśka/poduszki”, do którego można się przytulić. Dziewczynki były dla siebie wsparciem, zwłaszcza, że obie pochodziły z rodzin dysfunkcyjnych i w konsekwencji, po latach trafiły do pogotowia rodzinnego.

Monice zabrakło pomysłu na stworzenie metafory dla okresu gimnazjum. Myślę jednak, że powodem tego jest nadal trwanie w tym przedziale życia. Nie należy podsumowywać tego etapu, ponieważ on jeszcze się nie skończył.



komentarze

Copyright © 2008-2010 EPrace oraz autorzy prac.